Remisem 2:2 (2:1) zakończyło się wyjazdowe spotkanie Lechii Tomaszów Mazowiecki z Bronią Radom w ramach 23. kolejki I grupy III ligi. Zielono-czerwoni od początku meczu musieli gonić wynik, a w drugiej połowie mogli całkowicie odwrócić losy spotkania. Obie bramki dla lechistów strzelił Kamil Szymczak.
Broń Radom – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:2 (2:1).
Bramki: Dorian Buczek 12, Piotr Owczarek 18 – Kamil Szymczak 39, 86.
Lechia: Patryk Grejber – Adrian Skrzyniak, Kamil Szymczak, Bartosz Snopczyński (69. Adam Gambka), Jakub Król, Marcin Pieńkowski, Adrian Ziarek (69. Eryk Kaproń), Krystian Kolasa (90. Kamil Lewiński), Artur Dunajski, Kordian Górka (56. Grzegorz Płatek), Michał Mikołajczyk.
Mecz dla lechistów nie rozpoczął się dobrze. Gospodarze szybko narzucili swój styl gry i przeprowadzili szybkie akcje skrzydłami. Najpierw na listę strzelców wpisał się Dorian Buczek, a chwilę później do bramki Lechii trafił Piotr Owczarek. Szybkie ciosy rywali nie zabiły ducha walki wśród zielono-czerwonych. Podopieczni trenera Mateusza Milczarka ruszyli do odrabiania strat, ale mieli problemy z konstruowaniem składnych akcji. Dopiero w 39. minucie tomaszowianie wykorzystali błąd miejscowych przy wyprowadzaniu piłki, przejęli futbolówkę i wyszli z szybką kontrą. Po przebiegnięciu prawie połowy boiska w sytuacji sam na sam z bramkarzem Krystian Kolasa podał na wolną pozycję do Kamila Szymczaka, a ten nie miał żadnych problemów z posłaniem piłki do pustej bramki. Kontaktowy gol przed przerwą dał spore nadzieje na drugą odsłonę.
Po zmianie stron obraz gry diametralnie się zmienił. Lechia zdecydowanie zaatakowała i zepchnęła rywali do defensywy. Broń stać było jedynie na grę z kontry. Zielono-czerwoni prowadzili grę i stwarzali groźne okazje, ale mogli mówić o dużym pechu, ponieważ gospodarzy albo ratował słupek i poprzeczka, albo skutecznie bronił Jakub Kosiorek. Tomaszowianie nie tracili jednak wiary i zapału. W 85. minucie faulowany na 25 metrze był Kamil Szymczak. Po bezpośredni uderzeniu z rzutu wolnego piłka odbiła się od muru obronnego, a dokładnie od ręki jednego z zawodników Broni. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Szymczak i pewnym uderzeniem w przeciwny róg umieścił futbolówkę w bramce. Lechiści w doliczonym czasie gry mogli jeszcze strzelić zwycięską bramkę, ale po strzale zza pola karnego Adriana Skrzyniaka zmierzającą w okienko bramki piłkę świetną paradą obronił Kosiorek.
Żółte kartki: Jakub Kowalski (Broń) – Artur Dunajski, Eryk Kaproń, Adrian Skrzyniak (Lechia).
Sędziował: Daniel Bołoz (Tarnów).