Mecz poprzedziła minuta ciszy poświęcona dwóm zmarłym w tym tygodniu wychowankom i wieloletnim zawodnikom Lechii: Mariuszowi Musialikowi i Grzegorzowi Stawianemu.
Tomaszowianie rozpoczęli to spotkanie bez kontuzjowanego Kamila Cyrana, który nabawił się urazu podczas przedmeczowej rozgrzewki. Zastąpił do Paweł Szutenberg.
Od pierwszych minut RKS próbował narzucić swój styl gry, utrzymywał się przy piłce i próbował atakować. Szanse na zdobycie gola mieli m.in. Krystian Kolasa i Marcin Mirecki. Ten pierwszy przedarł się w pole karne gości i mocno uderzył na bramkę, ale golkiper z Łowicza odbił futbolówkę. Piłkę przejął Marcin Mirecki, ale jego strzał również zablokował bramkarz.
Pelikan szczególnie w drugiej połowie coraz śmielej atakował i Dawid Kędra kilkakrotnie ratował swój zespół przed stratą gola. W doliczonym czasie gry szansę na zdobycie zwycięskiego gola miał Mateusz Broź. Napastnik Lechii otrzymał piłkę na pole karne, ale po jego uderzeniu piłka minęła się z bramką.
W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej Lechia zagra w Ostródzie z tamtejszym Sokołem. Spotkanie odbędzie się w drugi weekend marca.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Pelikan Łowicz 0:0
Lechia: Dawid Kędra – Krystian Kolasa (90. Damian Kugiel), Paweł; Szutenberg, Paweł Magdoń, Bartosz Widejko – Klaudiusz Król (67. Krzysztof Łazowski), Bartłomiej Cieślik Ż, Kamil Szymczak Ż, Wiktor Żytek – Marcin Mirecki, Jakub Rozwandowicz (76. Mateusz Broź).