Tomaszowianka Emilia Elżanowska 24 listopada br. kończy sto lat. Z tej okazji w piątek, 22 listopada jubilatkę odwiedziły z kwiatami i życzeniami wiceprezydent miasta Izabela Śliwińska oraz Monika Ronek – kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego. Nie zabrakło też przedstawicieli ZUS, KRUS, Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi oraz – oczywiście – najbliższej rodziny.
Pani Emilia (wówczas Przedbora) urodziła się w 1919 roku w Smardzewicach i tam mieszkała aż do zamążpójścia. Jej wybrankiem został Stanisław Elżanowski. Tuż po ślubie zamieszkali w Tomaszowie przy ul. Warszawskiej. Wspólnym szczęściem nie cieszyli się niestety zbyt długo. – Byliśmy małżeństwem zaledwie osiem lat. Kiedy mąż zmarł, starsza córka Lucyna miała sześć lat. A młodsza Grażyna tylko trzy – wspomina pani Emilia.
Od tej pory wszystkie obowiązki spadły na jej barki. Wychowywała córki, jednocześnie pracując zawodowo i dbając o dom. Na odpoczynek nie miała zbyt dużo czasu. – Mama była m.in. rymarzem. By zapewnić nam jak najlepszy byt, po pracy dorabiała, szyjąc kapcie – mówi pani Lucyna, z czułością spoglądając na mamę.
Pani Emilia pracowała m.in. w kopalni „Biała Góra”, w „Mazovii”, a także w „Tomskórze”. Stamtąd odeszła na emeryturę, gdy urodziła się jej najstarsza wnuczka. Dziś stulatka ma troje wnucząt, siedmioro prawnucząt i dwoje praprawnucząt. Obecnie mieszka z wnukiem Szymonem, który się nią na co dzień opiekuje. Jej radością jest też kotka Zuza.
Mimo swojego wieku pani Emilia jest nadal aktywna i samodzielna, lubi czytać i oglądać telewizję. Nigdy się nie poddaje. Być może nauczyło ją tego wojenne życie w lesie. Jak opowiada, była łączniczką i sanitariuszką w oddziałach Armii Krajowej, m.in. w działającym w okolicach Piotrkowa Tryb. i Opoczna oddziale „Wicher”.
Życzymy pani Emilii kolejnych lat w zdrowiu, spokoju i w otoczeniu kochającej ją rodziny.