Pamiątkowe zdjęcia w symbolicznych kołach ratunkowych, czapki marynarskie z „cywilnymi” motywami, modele okrętów podwodnych, wazony z łusek naboi artyleryjskich i wiele innych ciekawych eksponatów zaprezentowanych zostało na nowej wystawie czasowej pt. „Pamiątki marynarzy – rezerwistów”. Obecnie, gdy czasy zasadniczej służby wojskowej przeszły do historii, ekspozycja ma przypomnieć jeden z jej barwniejszych rozdziałów, jakim były akcenty związane z przechodzeniem żołnierzy – marynarzy do tzw. rezerwy.
Wystawa ta stanowi swego rodzaju atrakcyjny wakacyjny dodatek do otwartej na początku maja ekspozycji „Pilicka Flotylla”. Pokazano na niej statki, które albo pływały w dawnych czasach po Pilicy, albo nosiły nazwę tej rzeki, chociaż często pływały po morzach czy nawet oceanach. Były wśród nich także okręty, jak chociażby kutry zwalczania okrętów podwodnych czy okręt desantowy Marynarki Wojennej ORP „Pilica”. Z tego ostatniego, nieistniejącego już okrętu, pochodzi prezentowany na wystawie, okazały dzwon służący do wybijania „szklanek” czyli godzin wacht.
Przechodzeniu żołnierzy (w tym oczywiście marynarzy) do „cywila” towarzyszyła cała „procedura”, z której najbardziej widowiskowe były oczywiście chusty, w których rezerwiści wracali do domów. W skansenowej kolekcji nie mamy chusty marynarza ale posiadamy wiele innych unikatowych pamiątek, chociażby takich jak czapki Marynarki Wojennej z wyszytymi rysunkami i napisami („Cywil” czy „McGaywer”), drewniane i metalowe ramki na zdjęcia w formie koła ratunkowego, zdjęcia z sentencją dla ukochanej czy modele łodzi podwodnych.
Osobną grupę pamiątek stanowią akcenty marynarskie w tzw. sztuce okopowej. Chodzi o łuski czy naboje artyleryjskie, na których umieszczano marynarskie symbole, napisy, daty czy nazwy. Warto przypomnieć, że Skansen posiada największą w Polsce, liczącą ponad tysiąc sztuk, kolekcję takich żołnierskich pamiątek. Ta forma upamiętniania służby wojskowej swój największy rozkwit przeżywała podczas I wojny światowej. Wynikało to z charakteru wojennych zmagań lat 1914-1918, często polegających na przedłużających się i wyczerpujących walkach pozycyjnych. Nie tylko dla zabicia czasu, ale także w celu znalezienia duchowej ucieczki przed koszmarem wojny tworzono w warunkach frontowych najróżniejsze pamiątki. Niejednokrotnie łączyły one walory estetyczne z funkcjami użytkowymi. Z łusek, naboi, zapalników i innych elementów uzbrojenia i wyposażenia wojskowego tworzono wazony, popielniczki, zapalniczki, szkatułki, krzyże, lampy a nawet… zegary!
Nawystawie zaprezentowanych jest kilkanaście takich eksponatów (z ostatnich kilkudziesięciu lat) wykonanych z łusek i naboi artyleryjskich. Głównie są to różnego rodzaju wazony z motywami marynarskimi (m.in. kotwice i koła ratunkowe), ale jest też otwieracz do kapsli wykonany z naboju z motywem marynarskim czy model okrętu podwodnego z… łusek i naboi karabinowych.
Wystawa będzie czynna do końca sierpnia. Serdecznie zapraszamy.